Kurs parzenia herbaty „Droga Herbaty” w Pawilonie Herbacianym Kaian
(16 kwietnia 2010)
Zawodnicy, którzy 16.04.2010r. wzięli udział w Biblioteczno-Kulturalnym Konkursie Wiedzy o Japonii jako nagrodę otrzymali dyplomy za 1,2 i 3 miejsce, biuletyny informacyjne z Ambasady Japonii w Polsce, a dla wszystkich czekały zaproszenia na kurs "Droga herbaty" w Pawilonie Herbacianym "Kaian" w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie.
Dlaczego dla naszych uczniów nagroda była taka wyjątkowa? Pawilon herbaciany, po japońsku: chashitsu, służy nauce i poznawaniu drogi herbaty. Droga herbaty (na Zachodzie zwana ceremonią herbaty) ma w Japonii 600-letnią tradycję. Gospodarz i jego goście spotykają się, aby napić się herbaty w specjalnej atmosferze. Aby przygotować wystrój, aby zrobić znakomitą herbatę przy pomocy specjalnych środków, umiejętnie przechowywanych
i konserwowanych; aby być gościem świadomym swej roli i doceniającym, rozumiejącym przygotowania gospodarza, należy się wiele uczyć i kształtować charakter - podążać drogą herbaty.
Pawilon Herbaciany "Kaian" w Bibliotece Uniwersyteckiej został zaprojektowany zgodnie
z regułami sztuki z oryginalnych japońskich materiałów (drewna, papieru, gliny), zbudowany przez specjalistów - rzemieślników stanowi drugi w Europie świetny przykład tradycyjnej architektury japońskiej. Pawilon tworzą dwa pokoje ceremonialne (hiroma i koma), zaplecze (mizuya) i otaczający pawilon niewielki ogród (roji), podzielony na część zewnętrzną (soto roji) i wewnętrzną (uchi roji).
O tym, czy konkurs szkolny jest ciekawy, decyduje nie tylko zakres pytań konkursowych, poziom trudności konkursu i liczba zawodników, ale również ta najważniejsza część: nagroda. W naszym przypadku właśnie ta nietypowa nagroda była inspiracją do zorganizowania konkursu. A zaczęło się tak.
Tradycyjnie co roku klasy II liceum profilowanego mają lekcje biblioteczne w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Przy okazji poznawania zbiorów i zasad funkcjonowania biblioteki była możliwość jej zwiedzenia i przejścia obok Pawilonu Herbacianego. I w tym roku szkolnym również tak było, za każdym razem, jak co roku, padało pytanie: jak tam jest? Przecież parzenie herbaty to normalna rzecz i nie wymaga większej umiejętności, więc co takiego ciekawego tam się dzieje? I padła decyzja: idziemy tam z uczniami, będzie to namiastka Japonii. Ale jak to zrobić, jak sprawiedliwie wybrać tych, którzy mają pójść? Otóż najprościej: wybrać tych, którzy zasłużyli. I w ten sposób zrodził się pomysł konkursu.
I tak 26.04.2010r. cała nasza ekipa spotkała się w Bibliotece Uniwersyteckiej z panią Urszulą Mach-Bryson, która ubrana w tradycyjne kimono i japonki wprowadziła nas w świat herbaty. Spotkanie trwało 2 godziny. 2 GODZINY NA KOLANACH!!! (W Japonii takie spotkania trwają 4 godziny-na kolanach). Każdy z nas musiał mieć ze sobą dodatkowe białe skarpetki i materiałową chusteczkę do wycierania ust.
Była to bardzo uroczysta ceremonia, w czasie której wyczuwało się, w jaki sposób Japończycy przywiązują wagę do każdego ukłonu, do każdego szczegółu, ważne są też słowa kierowane do osób siedzących w kręgu. Tak wypadło, że Adrian w kręgu siedział pierwszy
i dlatego został Pierwszym Gościem - to jest bardzo ważna rola. Pierwszy Gość na spotkaniu herbacianym decyduje, czy można pić herbatę i ile razy, on też może zaprosić gospodarza do wspólnego wypicia herbaty - gospodarz przygotowuje herbatę, ale bez zaproszenia nie może brać udziału w ceremonii picia herbaty. Adrian musiał wyrazić zgodę na wszystko, co nam proponował gospodarz. Natomiast gdyby któreś z nas naśmieciło lub wylało herbatę, to Michał jako ostatni gość miał posprzątać - taka jest tam tradycja. Ale na szczęście nie trzeba było.
Wszystko, co było jest na zdjęciach. Sam kurs przebiegał w sympatycznej atmosferze, uczestnicy narzekali na bóle kolan, ale byli zadowoleni. Smak japońskich ciasteczek i zielonej herbaty parzonej po japońsku zapamiętają na długo. Bardzo dziękujemy pani Urszuli Mach-Bryson za przybliżenie nam tradycji japońskiej oraz rytuału parzenia herbaty.
Anna Antos
|