Krynica
to ciekawe miasteczko, które leży w
Beskidach koło Nowego Sącza. Jest tam pięknie i ciekawie.
Mieszkaliśmy
w niedużym domku – Pensjonacie „Halny”. Graliśmy tam
w tenisa stołowego,
oglądaliśmy telewizję, rozmawialiśmy ze sobą.
Jedzenie
było smaczne. Czułem się fajnie, wcale się nie nudziłem
na wycieczce.
Codziennie
mieliśmy zajęcia rehabilitacyjne. [...] Nie były one takie łatwe, ponieważ
każdy musiał sam sobie radzić ze swoją głową. Na niektórych zajęciach było
śmiesznie, a na innych poważnie. Rozmawialiśmy o trudnych sprawach.
Zwiedzaliśmy
muzeum Nikifora, który był malarzem naiwnym, znanym jako Matejko z
Krynicy.
Jeździliśmy na łyżwach, poszliśmy do kina,
jeździliśmy na sankach, wędrowaliśmy po górach, zjedliśmy pizzę.
Oglądaliśmy Stary i Nowy Dom Zdrojowy. Byliśmy w pijalni wód zdrojowych.
Do
Warszawy wróciliśmy smutni, musieliśmy wrócić do codzienności. Jeszcze
było nam żal, że tych fajnych dziewczyn, które poznaliśmy na wycieczce,
możemy już więcej nie zobaczyć. Nie chciało nam się iść od szkoły, tylko
chcieliśmy zostać w Krynicy.
Na
wycieczce było fajnie, ale pogoda była taka sobie. Wycieczka bardzo nam
się podobała, ale była trochę za krótka. Mamy nadzieję, że w przyszłości
wycieczki będą jeszcze lepsze.